Lekarze ruszają na Everest

Brytyjscy lekarze planują w 2007 roku ekspedycję na najwyższą górę świata - Mount Everest. Wyprawa będzie miała charakter naukowy, a jej celem będzie zbadanie wpływu niedoboru tlenu na organizm człowieka.

Jak podkreślają organizatorzy wyprawy, wyniki ich badań pomogą
nie tylko himalaistom w walce z chorobą wysokogórską, ale także
pacjentom szpitali, znajdującym się w krytycznym stanie.

Na trzymiesięczną wyprawę w Himalaje, zaplanowaną na 2007 rok, ma
wyruszyć 30-osobowy zespół naukowców i lekarzy. Chcą oni
monitorować stan zdrowia ponad 200 turystów, którzy przybędą w tym
czasie do bazy pod Everestem.

Członkowie ekspedycji chcą wejść na szlak biegnący Przełęczą
Południową (South Col), a 10 z nich planuje zdobyć najwyższy
szczyt świata.

Podczas wyprawy powstanie najwyżej położone na świecie
laboratorium medyczne - zapewnia lider ekspedycji 2007 Xtreme
Everest Expedition, dr Hugh Montgomery z londyńskiego University
College.

Lekarze będą badać kondycję fizyczną i psychiczną ludzi
zdobywających Everest. Najbardziej interesuje ich przyzwyczajanie
się organizmu do niedoboru tlenu w powietrzu. Zbadają
funkcjonowanie serca, płuc i mózgu wspinaczy w bazie i w drodze na
szczyt.

Rozrzedzone powietrze na himalajskich wysokościach powoduje, że
do płuc człowieka dostaje się niedostateczna ilość tlenu.
Konsekwencją tego może być choroba wysokogórska.

Lekarze dostrzegli podobieństwo do sytuacji pacjentów w bardzo
ciężkim stanie - przebywających z chorobami płuc i serca na
oddziałach intensywnej terapii, wcześniaków, chorych na
mukowiscydozę. Oni także cierpią na niedotlenienie, zwane hypoksją
- wskazuje Montgomery.

"Niektórym z nich udaje się przeżyć, innym nie. Jeśli udałoby nam
się dowiedzieć, od czego to zależy, osoby w stanie krytycznym
miałyby być może większe szanse" - podkreśla naukowiec. Tej cennej
wiedzy, według niego, mogą dostarczyć badania pod Everestem.

Choroba wysokogórska ma wiele symptomów - od wymiotów, zawrotów
głowy i osłabienia, nawet do obrzęku płuc i mózgu.(PAP)



Polityka Prywatności