"Aktywne" gry komputerowe nie zastąpią ćwiczeń

Gry komputerowe nowej generacji zmuszają do większego wysiłku fizycznego, ale nie jest on wystarczająco duży, aby zastąpić prawdziwe ćwiczenia czy gry zespołowe - ostrzega "British Medical Journal".

Telewizji i grom komputerowym przypisuje się dużą część winy za coraz częstszą wśród dzieci i młodzieży otyłość. Nowa generacja konsol do gier elektronicznych, wyposażona w bezprzewodowe sterowniki wymaga od gracza ruchów wykonywanych całym ciałem w pozycji stojącej, a nie tylko naciskania klawiszy czy ruszania joystickiem.

Jak jednak wykazały przeprowadzone na grupie nastolatków badania naukowców z John Moore's University w Liverpoolu, zmiana sposobu grania przekłada się na zaledwie dwuprocentowy w skali tygodnia wzrost liczby spalanych kalorii, ponieważ "udawany" sport wymaga dużo mniej wysiłku.

Osoba grająca na najnowszej konsoli Wii Sports w symulowanego tenisa, kręgle czy uprawiająca wirtualny boks potrzebuje tylko o 60 kilokalorii na godzinę więcej energii niż typowy gracz używający XBOXA 360 z grą Project Gotham Racing 3 (który fizycznie raczej się nie przemęcza). Autorzy badań zalecają młodym ludziom przynajmniej godzinę intensywnych lub umiarkowanych ćwiczeń dziennie (na przykład grę w piłkę).(PAP)




Polityka Prywatności