Botulizm przyranny u narkomanów

W ostatnich latach znacznie wzrosła liczba wystąpienia tzw. botulizmu przyrannego u osób wstrzykujących sobie heroinę - donoszą naukowcy na łamach grudniowego numeru "PLoS Medicine".

Botulizm jest to zespół toksycznych objawów, rozwijający się w wyniku zatrucie organizmu jadem kiełbasianym - trucizną produkowaną przez beztlenowe bakterie Clostridium botulinum.

Do zakażenia dochodzi najczęściej drogą pokarmową, jednak zdarza się, że toksyna wnika do ustroju przez uszkodzoną skórę (głównie przez głębokie rany, w których panuje środowisko beztlenowe). Powstałą w taki sposób chorobę nazywa się botulizmem przyrannym. Nie leczony botulizm jest śmiertelny.

W omawianym artykule naukowcy z Centre for Infection University of London opisali przypadek 35-letniego heroinisty, który zgłosił się do szpitala z zaburzeniami widzenia i mowy, zapadniętymi powiekami oraz zwiotczeniem mięśni oczu. Lekarze zdiagnozowali u niego botulizm przyranny. Stwierdzili, że do zakażenia doszło przez rany, powstałe w wyniku podskórnego wstrzykiwania heroiny.

Autor artykułu, prof. Sanjeev Krishna uważa, że od 2000 roku regularnie rośnie liczba przypadków botulizmu przyrannego, który rozwija się w następstwie podskórnego lub domięśniowego wstrzykiwania heroiny. Powód tego wzrostu nie jest do końca wyjaśniony, lekarze sądzą jednak, że może być on efektem coraz częściej występującego zanieczyszczenia dawek heroiny. (PAP)




Polityka Prywatności