Kobiety z depresją a hormony szczęścia

W mózgu kobiet z poważną postacią depresji nieskutecznie działają "hormony szczęścia", tj. endorfiny, odpowiedzialne m.in. za łagodzenie bólu i stresu - zaobserwowali naukowcy z USA. Artykuł na ten temat zamieszcza pismo "Archives of General Psychiatry".

Wiele badań dowodzi, że podłożem poważnych postaci depresji u ludzi są zaburzenia w procesach, które kontrolują reakcję na stres i adaptację do sytuacji stresowych. Dotychczas wykazano m.in., że zaburzenia te dotyczą wydzielania hormonów stresu, np. kortyzolu oraz poziomu różnych neuroprzekaźników w mózgu, jak noradrenalina, serotonina i dopamina.

Teraz naukowcy z Uniwersytetu Stanu Michigan w Ann Arbor odkryli, że w mózgu kobiet z poważną depresją, tzw. dużą depresją, dochodzi do nieprawidłowości w systemie opioidowym, który odpowiada za uśmierzanie bólu i łagodzenie stresu. Praca tego systemu zależy od endogennych opioidów (naturalnych odpowiedników morfiny), nazywanych też endorfinami lub "hormonami szczęścia" oraz receptorów m-opioidowych, za pośrednictwem których endorfiny wywierają swój wpływ na komórki nerwowe, mózg i cały organizm.

Badania przeprowadzono w grupie 14 kobiet cierpiących na poważną postać depresji (tzw. dużą depresję) oraz 14 zdrowych kobiet dobranych pod względem wieku i kilku innych czynników. Na początku badania pacjentki nie zażywały żadnych leków na depresję.

Z użyciem pozytronowej tomografii emisyjnej (PET) naukowcy przeprowadzili badania mózgu kobiet w dwóch sytuacjach. Jedna była związana z emocjami negatywnymi, gdy pacjentki miały sobie przypomnieć jakieś smutne doświadczenie z własnego życia, np. śmierć czy ciężką chorobę bliskiej osoby, rozwód, rozstanie z partnerem. Drugie badanie wykonano, gdy pacjentki były w neutralnym stanie emocjonalnym.

Badanie PET miało wykazać jak zmienia się liczba receptorów m- opioidowych w różnych częściach mózgu kobiet pod wpływem smutku. W tym celu wykorzystano zmodyfikowany radioaktywnie karfentanil, tj. związek łączący się wybiórczo z tymi receptorami.

Następnie, by sprawdzić jak pacjentki zareagują na terapię depresji, przez 10 tygodni podawano im popularny lek na depresję (fluoksetynę).

Badania ujawniły, że u kobiet z depresją nawet w neutralnym stanie emocjonalnym w różnych obszarach mózgu jest znacznie mniej dostępnych receptorów m-opioidowych.

Natomiast w stanie utrzymującego się smutku u kobiet z depresją znacznie spadała liczba dostępnych receptorów m-opioidowych w pewnym obszarze mózgu. Spadek był wprost proporcjonalny do tego jak intensywne emocje towarzyszyły smutnym wspomnieniom. U kobiet zdrowych natomiast w tej samej sytuacji odnotowano znaczny wzrost liczby receptorów m-opioidowych w przedniej części obręczy, obszarze mózgu, który bierze udział w regulacji nastroju i łagodzeniu bólu. Co ważne, u kobiet z depresją, u których terapia nie przyniosła efektów właśnie w tym obszarze odnotowano znaczny spadek liczby receptorów m-opioidowych pod wpływem smutku.

Zdaniem autorów pracy, wyniki tych badań potwierdzają, że depresja rozwija się na bazie nieprawidłowości w mózgu, a jedną z nich są zaburzenia w pracy systemu opioidowego.

Naukowcy liczą, że ich odkrycie pomoże w przyszłości skuteczniej leczyć osoby cierpiące na depresję. (PAP)




Polityka Prywatności