Kobiety narażone na dym papierosowy w dzieciństwie lub życiu dorosłym znacznie częściej mają problemy z zajściem w ciążę i są narażone na poronienia - informuje pismo "Tobacco Control".
Cztery piąte badanych pań przyznało, że w którymś momencie życia biernie paliły. Połowa z nich dorastała w domu, w którym palili rodzice, a niemal dwie trzecie było narażonych na wdychanie dymu w okresie, w którym trwały badania.
Naukowcy obliczyli, że kobiety, które jako dzieci lub osoby dorosłe paliły biernie przez 6 albo więcej godzin dziennie, były niemal o 70 proc. bardziej narażone na trudności z zajściem w ciążę na ryzyko poronienia. Ogółem, ponad 40 proc. tych kobiet miało problem z płodnością lub przeszło poronienie, czasem wielokrotnie.
"Te statystyki zapierają dech w piersiach i z pewnością wskazują na jeszcze jedno zagrożenie związane z biernym paleniem - jego długotrwały negatywny wpływ na płodność" - komentuje prowadzący badania dr Luke J. Peppone.
Przyznaje on, że dane na temat biernego palenia pochodziły z relacji badanych kobiet, nie były więc obiektywne. Badacz uważa jednak, że kobiety, a zwłaszcza ciężarne czy próbujące zajść w ciążę, bardzo dobrze zapamiętują szczegóły np. na temat witamin, jakie zażywały w czasie ciąży.
Wiele pań biorących udział w badaniu dorastało w latach 40. i 50., czyli na wiele lat przed pojawieniem się pierwszych ostrzeżeń na temat szkodliwości palenia i biernego palenia.
Obecnie wiadomo, że palenie odpowiada za ponad 90 proc. przypadków raka płuca i za 30 proc. przypadków wszystkich nowotworów złośliwych; zwiększa ryzyko chorób układu sercowo- naczyniowego i wielu innych schorzeń.
"Wdychanie dymu papierosowego wywiera trwały wpływ na kobiety w wieku rozrodczym, dlatego zanim sięgniesz po papierosa pomyśl, że to może zmniejszyć twoje szanse na zostanie rodzicem, albo dziadkiem" - podkreśla dr Peppone. (PAP)