Nietrzymanie moczu można skutecznie leczyć

Nietrzymanie moczu (NM) można w większości przypadków skutecznie leczyć. W lżejszych postaciach tej choroby pomóc mogą zwykłe ćwiczenia mięśni dna miednicy - przekonywali lekarze na konferencji prasowej w Warszawie.

"Niestety, wiele pacjentek o tym nie wie i zwleka z pójściem do lekarza, narażając się na ryzyko depresji oraz wycofania z życia zawodowego i społecznego" - alarmowali.

"O nietrzymaniu moczu mówimy wtedy, gdy pacjent skarży się na jakikolwiek mimowolny wyciek moczu. Jego przyczyny mogą być różne, a rozpoznanie ich decyduje o wyborze leczenia" - powiedział prof. Włodzimierz Baranowski z Wojskowego Instytutu w Warszawie.

W Polsce na NM cierpi ok. 3 mln osób. Dolegliwość jest częstsza u kobiet - aż 60 proc. pań po menopauzie ma wysiłkowe nietrzymanie moczu (WNM), czyli gubienie moczu w trakcie jakiegokolwiek wysiłku fizycznego - dźwigania rzeczy, kaszlu - podkreślił prof. Jan Kotarski z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.

Według niego, do tego rodzaju nietrzymania moczu predysponują: porody drogą naturalną (ale nie znaczy to, że kobiety po cesarskim cięciu nie są na nie narażone); czynniki genetyczne i proces starzenia się tkanek; niedobory estrogenów (po menopauzie); przewlekłe zaparcia; otyłość; długotrwały kaszel. Przyczyną schorzenia może też być radioterapia albo poważne operacje w obrębie miednicy.

Jak podkreślił prof. Kotarski, wśród kobiet krąży wiele mitów na temat nietrzymania moczu np. że "dolegliwość ta jest normalnym elementem procesu starzenia się" czy "problemem nieodzownie związanym z byciem kobietą". To oraz wstyd związany z chorobą sprawia, że kobiety adaptują się do sytuacji zamiast szukać pomocy specjalisty.

Badania przeprowadzone w kwietniu 2008 r. w grupie 300 polskich pacjentek wykazały, że aż 45 proc. kobiet nie wspomina o swojej dolegliwości nawet lekarzowi. "Takie zachowanie się prowadzi najczęściej do stanów depresyjnych i wycofania z aktywności zawodowej oraz towarzyskiej" - podkreślił prof. Kotarski.

Okazuje się też, że ponad połowa badanych pacjentek z lekkim NM nie wiedziała, że może pozbyć się tej dolegliwości całkowicie lub znacznie ją złagodzić, tylko dzięki regularnym ćwiczeniom mięsni dna miednicy (tzw. mięśnie Kegla).

Obecna na konferencji prof. Kari Bo z Norweskiej Szkoły Nauk o Sporcie przedstawiła badania, z których wynika, że regularne ćwiczenia mięśni Kegla mogą dać znaczną poprawę lub wyleczenie nawet u 80 proc. kobiet. W rzadkich przypadkach - jeśli nie pomagają ćwiczenia i zmiana stylu życia (m.in. rzucenie palenia czy odchudzenie się) - przeprowadza się zabiegi operacyjne.

Prof. Bo uważa, że ćwiczenia mięśni Kegla powinna wykonywać każda kobieta jeszcze zanim pojawi się nietrzymanie moczu. W ten sposób można zapobiec przykrej chorobie. Niestety, okazuje się, że nawet w grupie pań cierpiących na NM tylko jedna czwarta kiedykolwiek ćwiczyła mięśnie dna miednicy.

Aby zwiększyć świadomość Polek na temat nietrzymania moczu i możliwości jego leczenia, 31 października rozpoczęła się ogólnopolska kampania edukacyjna pod hasłem "CoreWellness", której patronuje Polskie Towarzystwo Urologiczne. Organizatorzy kampanii chcą m.in. obalić mity na temat NM i zachęcać osoby nim dotknięte do szukania pomocy u specjalistów.(PAP)


ostatnia zmiana: 2008-11-04


Polityka Prywatności