Komórki macierzyste a płód

Pobierając pojedyncze komórki z ludzkich embrionów można - zdaniem amerykańskiego naukowca - uniknąć etycznych kontrowersji związanych z wykorzystywaniem ludzkich komórek macierzystych - informuje "Nature". Pobierając pojedyncze komórki z ludzkich embrionów, Robertowi Lanzie i jego kolegom udało się wytworzyć nowe linie komórek macierzystych, nie uszkadzając przy tym samego embrionu.

Dzięki tej metodzie być może można będzie uniknąć niszczenia
embrionów, towarzyszącego wcześniejszym sposobom pozyskiwania
komórek macierzystych.

Jak dotąd komórki macierzyste były pozyskiwane z ludzkiego
zarodka w stadium blastocysty, co prowadziło do jego zniszczenia.
Ale w zeszłym roku Lanzie udało się pobrać pojedynczą komórkę z
mysiego zarodka we wcześniejszej fazie rozwoju i namnożyć ją,
tworząc kolonię w warunkach laboratoryjnych. Procedura przypomina
tę stosowaną podczas sztucznego zapłodnienia in vitro (IVF), kiedy
to pobiera się pojedynczą komórkę do badań genetycznych, zanim
zarodek zostanie wszczepiony do macicy.

Posługując się szesnastoma "rezerwowymi" ludzkimi embrionami,
zespół pobrał od nich po osiem-dziesięć komórek i namnożył je w
hodowli. W ten sposób uzyskano dwie stabilne linie komórkowe,
które zachowują się w sposób typowy dla komórek macierzystych.
Technika pozwoliłaby wykorzystać komórki rutynowo pobierane do
celów diagnostycznych.

Komentarze specjalistów i etyków są dość sceptyczne -
zastosowanie metody ograniczałoby się do zabiegów sztucznego
zapłodnienia - wtedy to można by uzyskać komórki dla dziecka lub
jego najbliższych krewnych, a procedura podniosłaby i tak znaczne
koszty zapłodnienia pozaustrojowego.(PAP)



Polityka Prywatności