Czarnobylskie lęki

Czarnobyl pozostaje w powszechnej opinii symbolem atomowej katastrofy, ale rzeczywiste skutki awarii są przedmiotem kontrowersji. Do awarii doprowadziła wadliwa konstrukcja, niekompetencja i głupota. Jednak czarnobylski reaktor wybuchł jak przegrzany kocioł, a nie jak bomba atomowa.

Głównym zagrożeniem było skażenie
promieniotwórcze - zwłaszcza izotopami jodu i cezu. Mimo wszystko
ilość uwolnionych izotopów była kilkaset razy niższa niż
sumaryczne skażenie wskutek prob atomowych.

Na początku, w bezpośrednim sąsiedztwie reaktora, promieniowanie
mogło zabić w kilka minut. Ale podczas awarii i akcji ratowniczej
zginęło "tylko" 30 osób. Wielu ratowników przeżyło dzięki
przeszczepom szpiku.

W opinii licznych ekspertów głównym problemem - oprócz
utrzymującego się skażenia niektórych okolic - są skutki
psychologiczne - wpływ wysiedlenia, zerwane więzi społeczne, brak
perspektyw, alkoholizm i problemy związane z rozpadem ZSRR. Wiele
osób na Ukrainie czy Białorusi żyje w poczuciu "czarnobylskiej"
frustracji i beznadziei, jednak nie wszyscy traktują atomowe
zagrożenie poważnie.

Czarnobylski przewodnik, były uczestnik akcji ratowniczej,
opowiada turystom o mieszkającej w skażonej strefie kobiecie,
która  ma urodzone w tym miejscu sześcioletnie dziecko. Nie chce
wraz z nim wracać do rodziców, odmawia też przyjęcia zastępczego
mieszkania - chyba, że byłby to lokal w stolicy (gdzie ceny
mieszkań są podobne do warszawskich).

Wiele starszych osób pozostało w okolicach Czarnobyla mimo
zakazów, a śmiertelność wśród nich jest jakoby niższa niż w
przypadku przesiedlonych rówieśników. Turyści nie tylko
przyjeżdżają na punkt widokowy przy elektrowni, ale też zjadają
obiad w niedalekiej placówce "Chornobylinterirform" i chętnie
fotografują się przy bramkach kontrolnych do wykrywania skażeń.
Bawiące się wokół budynków koty wcale nie wyglądają na
zdeformowane.

Zwiedzając z licznikiem Geigera leżące tuż koło elektrowni w
Czarnobylu wysiedlone miasto Prypeć, można się naocznie przekonać,
że przeciętny poziom promieniowania gamma jest tam tylko
nieznacznie wyższy niż w Warszawie, a znacząco niższy w porównaniu
z terenami o podłożu granitowym czy choćby wyłożonym granitem
biurowcem lub dworcem. Wszędzie rosną drzewa, kwitną dzikie róże. 
Jednak w pobliżu zdarzają się miejsca, gdzie poziom promieniowania
jest kilkadziesiąt razy wyższy - na przykład tam, gdzie zakopano
napromieniowany sprzęt.

Poważnym problemem są wydostające się z dziurawego sarkofagu
reaktora numer cztery radioaktywne drobinki, które osadzają się na
przykład w płucach - tam wysyłają mało przenikliwe, ale bardzo
szkodliwe miejscowo promieniowanie alfa czy beta.

Oceny WHO i Greenpeace co do liczby zgonów spowodowanych lub
przyspieszonych przez Czarnobyl różnią się znacznie - w każdym
razie mowa o tysiącach osób. Jednak wciąż nie ma dobrze
udokumentowanych i rzetelnie przeprowadzonych badań umieralności
na dużych grupach mieszkańców najbardziej skażonych obszarów -
Ukrainy i Białorusi. Wiadomo, że wzrosła liczba odnotowywanych
zachorowań na raka tarczycy wśród dzieci, ale nie jest jasne, w
jakim stopniu ta liczba to efekt ogromnej akcji badań
przesiewowych.

W przypadku Europy Zachodniej najprawdopodobniej w ogóle nie da
się ocenić wpływu Czarnobyla - nie da się bowiem zaobserwować
podwyższenia umieralności z powodu raka szacowanego na 0,1 procenta.

Do historii światowego PR-u Czernobyl przejdzie jako katastrofa
naprawdę wyjątkowa. Radziecki rząd postąpił najgorzej, jak mógł i
fatalnie zepsuł sobie opinię - ukrywał awarię przed własnymi
obywatelami, sąsiadami z bloku wschodniego i całym światem,
lekceważąc zagrożenie.

Choć pod wpływem Czarnobyla na świecie (w tym w Polsce) opinia
publiczna odwróciła się od energetyki jądrowej, samą elektrownię
zamknięto dopiero w roku 2000. Ukraina chce jednak rozbudować
atomową energetykę. Własne złoża uranu pozwoliłyby uniezależnić
się od rosyjskiego gazu.

Seminarium polskich i ukraińskich dziennikarzy piszących o
ekologii połączone z wizytą Czarnobylu odbyło się podczas weekendu
w ukraińskim Czernihowie.(PAP)




Polityka Prywatności