Hormon regulujący apetyt może pomóc w leczeniu depresji

Leptyna, hormon znany ze swego wpływu na masę ciała, może działać jak lek przeciwdepresyjny - wskazują najnowsze badania amerykańskie. Artykuł na ten temat zamieszcza pismo "Proceedings of the National Academy odf Sciences".

Depresja jest poważnych schorzeniem psychicznym, które dotyczy
ok. 21 proc. populacji światowej. Leczenie depresji jest
zdominowane przez metody farmakologiczne, tj. zastosowanie leków
przeciwdepresyjnych. Leki te oddziałują na neuroprzekaźniki -
związki pośredniczące w komunikacji neuronów mózgu - głównie
serotoninę, ale też noradrenalinę.

Niestety, terapia ta nie skutkuje u wszystkich pacjentów, a wśród
tych, u których działa, całkowite wyleczenie uzyskuje się jedynie
w przypadku 35-40 proc. chorych. Dlatego zapotrzebowanie na nowe
leki przeciwdepresyjne jest ciągle ogromne, a naukowcy nie ustają
w ich poszukiwaniu.

Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Stanu Teksas w San
Antonio rodzą nadzieję na nowy lek przeciwdepresyjny,
niespokrewniony z dotychczas używanymi środkami.

Nowym kandydatem jest wydzielana przez tkankę tłuszczową leptyna -
jeden z głównych regulatorów przemiany materii i masy ciała.
Hormon przekazuje do mózgu informacje o tym, że organizm ma pod
dostatkiem energii i nie potrzebuje więcej pokarmu. Działając na
strukturę o nazwie podwzgórze, leptyna hamuje uczucie głodu.
Obecnie istnieje wiele dowodów na to że zaburzenia w wydzielaniu
leptyny są bezpośrednio związane z rozwojem otyłości.

Już wcześniej udało się ustalić, że receptory, za pośrednictwem
których działa leptyna, są rozmieszczone na neuronach w wielu
innych obszarach mózgu, np. związanych z emocjami, jak układ
limbiczny. Niestety, nie wiadomo, jaką rolę hormon odgrywa w
regulacji naszych stanów emocjonalnych i nastroju.

Najnowsze badania prowadzono na szczurach, które przez dłuższy
czas były narażone na działanie nagłych bodźców stresowych, jak
również na przewlekły stres z powodu niskiego statusu w grupie.
Zwierzęta zaczęły mieć w końcu objawy odpowiadające depresji u
ludzi, jak brak zainteresowania potencjalnymi przyjemnościami.
Jednocześnie badacze odnotowali u nich zbyt niski poziom leptyny w
surowicy krwi.

Wstrzykiwanie gryzoniom leptyny łagodziło zachowania typowe dla
depresji. Na przykład wrzucone do zbiornika z wodą szczury były
znacznie mniej sparaliżowane strachem i znacznie krócej
pozostawały w bezruchu, niż szczury, którym nie podano hormonu.

Zmianom zachowania pod wpływem leptyny towarzyszył też wzrost
aktywności w układzie limbicznym, zwłaszcza w hipokampie. 

Zdaniem autorów najnowszej pracy, wyniki te wskazują, że leptyna
może brać udział w kontroli emocji, a zaburzenia w jej produkcji
mogą predysponować do rozwoju depresji pod wpływem długotrwałego
stresu.

Jak spekulują naukowcy, przeciwdepresyjne działanie hormonu może
wynikać z jego zdolności do hamowania produkcji hormonów stresu z
grupy kortykosteroidów.

Istnieją więc duże szanse, że podnoszenie poziomu leptyny w mózgu
może się w przyszłości okazać skuteczną metodą leczenia depresji,
konkludują badacze. (PAP)




Polityka Prywatności