Smoczki i ryzyko nagłej śmierci niemowląt

Podawanie śpiącemu niemowlęciu smoczka może zmniejszać ryzyko nagłej śmierci łóżeczkowej o 90 procent - informuje "British Medical Journal".Zespół nagłej śmierci łóżeczkowej (SIDS) jest najważniejszą przyczyną nieoczekiwanego zgonu wśród niemowląt w wieku od tygodnia do roku, jednak wciąż nie wiadomo, co naprawdę go powoduje. Spotyka on niemowlęta na całym świecie, głównie chłopców, częściej w rodzinach o niskim statusie socjoekonomicznym. Niemal wszystkie zgony następują podczas snu dziecka.

Proponowano niezliczone wyjaśnienia tego zjawiska, ale żadne nie
jest w pełni zadowalające. Pisano o nieprawidłowościach pracy
serca, paleniu w czasie ciąży, przegrzaniu, o starych materacach
pełnych bakterii Helicobacter, a nawet o snach, pod wpływem
których dziecku zdaje się, że znów jest w macicy i nie musi
oddychać. Najpopularniejsza teoria wskazuje na niewłaściwą pozycję
w czasie snu - na brzuchu. Kampania edukacyjna na temat korzyści z
układania dzieci do snu na plecach zmniejszyła o połowę ilość
przypadków SIDS.

Kalifornijscy naukowcy porównali 185 przypadków SIDS z
obserwacjami 312 zdrowych dzieci, przeprowadzając wywiady z
matkami, by sprawdzić możliwe czynniki ryzyka.

Jak wynika z zebranych danych, w Kalifornii umiera wskutek SIDS
jedno na 2000 dzieci, natomiast wśród dzieci, którym podawano
smoczek, ten wskaźnik wynosi 1 do 20 000, niezależnie od czynników
społecznych czy ekonomicznych. Szczególnie korzystny wpływ
wywierał smoczek na dzieci śpiące w "niesprzyjających
okolicznościach" - na przykład, gdy oboje rodziców paliło, przy
spaniu na miękkim materacyku, spaniu na boku czy na brzuchu.

Zdaniem naukowców smoczek zapobiega zatykaniu dróg oddechowych
przez miękkie posłanie bądź prześcieradło - większość smoczków ma
duży uchwyt. Być może ssanie smoczka sprzyja kształtowaniu się w
mózgu połączeń kontrolujących pracę układu oddechowego. To jednak
tylko hipotezy.

Poważną wadą amerykańskiego badania jest mała liczba objętych
przez nie dzieci. Dwa wcześniejsze badania sugerowały, że
niemowlęta, które zwykle używały smoczka, ale nagle go odstawiły,
były szczególnie zagrożone SIDS. Jednak dowodzące tego statystyki
były bardzo powikłane i niejasne.

Wypowiadając się dla BBC, przedstawiciele fundacji zajmującej się
SIDS zalecili rodzicom, by jeśli w ogóle podają dzieciom smoczek,
robili to za każdym razem, gdy zasypia - dopóki dziecko nie
przekroczy 12 miesiąca życia. Smoczek nie powinien być moczony w
słodkim płynie, a jeśli matka karmi piersią - nie należy go
wprowadzać przed ukończeniem pierwszego miesiąca.

(PAP)




Polityka Prywatności