Lepiej mieć chudych przyjaciół
Waga osób z naszego otoczenia może mieć wpływ na to, ile sami ważymy. Dlatego otyli przyjaciele mogą wpędzać w kilogramy - ostrzegają naukowcy. Międzynarodowa ekipa naukowców, m.in. z University of Warwick, nazwała ten problem "naśladowczą otyłością" lub "trzymaniem się razem", jeśli chodzi o kalorie.
Zbadano 27 tys. osób z całej Europy. Wyniki sugerują, że nasze
decyzje o wyglądzie podejmujemy pod wpływem decyzji innych.
Dlatego jeśli otaczają nas ludzie grubi, dozwolone jest, żebyśmy
my też tacy byli.
Prawie połowa Europejek uważa, że ma nadwagę. Podobnie myśli
mniej niż jedna trzecia panów.
"Wzrosła konsumpcja kalorii, ale to nie tłumaczy, dlaczego ludzie
jedzą więcej. Niektórzy uważają, że nadwaga wzięła się z większej
dostępności jedzenia, ale dlaczego w takim razie często majętne
osoby są chudsze niż biedniejsi?" - zastanawia się prof. Andrew
Oswald, który współpracował przy badaniu.
"Było mnóstwo badań na temat otyłości, które skupiały się na
siedzącym trybie życia, na ludzkiej biologii i fast foodach, ale
one nie dotarły do sedna.
Wzrost otyłości trzeba analizować jako
fenomen socjologiczny a nie fizjologiczny" - przekonuje.
Dr David Haslam z National Obesity Forum twierdzi, że nie można
kłaść wszystkiego na karb socjologii. "Jeśli jest się otoczonym
przez ludzi, którzy są otyli i dzieli się to samo środowisko, to
całkiem prawdopodobne, że spożywa się tam nadmiar niewłaściwych
produktów" - uważa.
Wyniki badań zaprezentowano na konferencji ekonomicznej w
Cambridge w stanie Massachusetts - podał portal BBC. (PAP)
ostatnia zmiana: 2008-07-28