
Większość z nas traktuje wizytę u lekarza jak zło konieczne i decyduje się na konsultacje medyczne dopiero wtedy, gdy organizm zaczyna wysyłać niepokojące sygnały. Ignorujemy profilaktykę, która pozwala wychwycić nieprawidłowości w początkowej fazie rozwoju choroby i umożliwia skuteczne leczenie. To błąd, który może kosztować życie. 
Amatorzy jedzenia typu fast-food mogą być bardziej narażeni na depresję. Naukowcy hiszpańscy z Uniwersytetu w Las Palmas na wyspie Gran Canaria oraz z Uniwersytetu Nawarry w Pampelunie doszli do takich wniosków po przeanalizowaniu danych zebranych wśród blisko 9 tys. osób, u których nigdy wcześniej nie występowała depresja i którzy nie stosowali leków przeciwdepresyjnych.